Do tego rodzaju zakupów namówiła mnie koleżanka. Zważywszy na jej świetne ciuchy,które potrafi znaleźć pomyślałam,że grzechem byłoby nie skorzystać z propozycji powłóczenia się po sklepach z odzieżą używaną. Pokazała mi swoje ulubione sklepy i tak oto od czasu do czasu wyciągam mojego chłopaka na wielogodzinne poszukiwania:) Czasami zastanawiam się jak on to wytrzymuje;) Chciałabym wam pokazać kilka rzeczy z moich ostatnich lumpeksowych łowów.
Tak na prawdę to nie są szczególne okazy. Mi najbardziej podobają się ubrania z ostatniego zdjęcia i taki siwy golfik z pięknymi guziczkami. I jak sobie myślę,że za te zakupy nie zapłaciłam nawet 100 zł to mi się milej na sercu robi:)Liczy się również fakt,że są to same angielskie marki:D A wy zaglądacie do takich sklepów?
Chciałam podziękować za miłe komentarze i to,że jest was coraz więcej. Jeśli komuś podoba się mój styl pisania to jest to dla mnie wyróżnienie.
Fajne zdobycze. Czasami zdarza mi się zaglądać do lumpeksów ale nigdy nic powalającego tam nie znalazłam...
OdpowiedzUsuńta czerwona tunika super
OdpowiedzUsuńOjj jak ja czasami wejdę do lumpeksu, to wyjść z niego nie potrafię :( fajne rzeczy trafiłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
Mnie też rzadko coś fajnego się trafia i to troche irytuje, gdy się szuka a tu figa :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, pozdrawiam!!:)
http://acid-nails.blogspot.com/
ale zazdroszczę takich lumpeksików w mieście.. ja muszę odwiedzić bo właśnie dostawy były ;D obserwuję ;)i dziękuję za komentarz ;*
OdpowiedzUsuń