piątek, 7 października 2011

Perfumeryjnie

Te oto flakoniki pokazują prefumy, do których ostatnio częściej sięgałam...

Pierwsze perfumy to wish of luck,które mam już niestety na wykończeniu...
Nuty zapachowe:
- głowy: zielone jabłko i soczyste cytrusy,
- serca: lilia wodna, cyklamen i kwiat porzeczki,
- bazy to: miękkie drewno, piżmo i kremowa wanilia.

 Moim zdaniem jest to  zapach świeży, ogórkowy, choć z piękną, słodką kobiecą nutą. Idealny na cieplejsze dni. Minus tego zapachu to fakt,że jest mało trwały.Niestety w katalogach Avonu już go nie spotykam więc nie będę miała okazji go już kupić.

Kolejny to little white dress,również z Avonu.

Nuty zapachowe:
- głowy: frezja, bergamotka, mandarynka,
- serca: gardenia, peonia, kwiat dmuchawca,
- bazy: białe piżmo, aromaty drzewne.

Podobał mi się zapach "czarnej siostry" , więc postanowiłam wypróbować białą wersję. Mnie osobiście zapach się podoba. To świeży zapach z delikatną nutą kwiatową. Jeśli chodzi o trwałość,to z nią  jest tak sobie(czuć go jakieś 5 h).

I ostatnie Kyle Minouge Showtime

Nuty zapachowe: 
serca: truskawka, czarna porzeczka
głowy :róża, frezja,kwiat tiary,lukrecja,bez
bazy:  palisander, białe piżmo, pralina, wanilia.

Słodziutki zapach,taki w sam raz dla kokietki. Ja sama prywatnie uwielbiam takie zapachy. Dość długo się utrzymuje,czułam go jeszcze na 2 dzień.Są to perfumy dobre na każdą okazje..

4 komentarze:

  1. Szkoda, że nie da się powąchać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. white sa delikatne:)
    tamtych nie znam:(

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Zapraszam do polubienia mnie na fb :)

    http://jedwabnastronazycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. też mam white dress, tylko trwałość jest krótka ;c

    OdpowiedzUsuń