Te oto flakoniki pokazują prefumy, do których ostatnio częściej sięgałam...
Pierwsze perfumy to wish of luck,które mam już niestety na wykończeniu...
Nuty zapachowe:
- głowy: zielone jabłko i soczyste cytrusy,
- serca: lilia wodna, cyklamen i kwiat porzeczki,
- bazy to: miękkie drewno, piżmo i kremowa wanilia.
Moim zdaniem jest to zapach świeży, ogórkowy, choć z piękną, słodką kobiecą nutą. Idealny na cieplejsze dni. Minus tego zapachu to fakt,że jest mało trwały.Niestety w katalogach Avonu już go nie spotykam więc nie będę miała okazji go już kupić.
Kolejny to little white dress,również z Avonu.
Nuty zapachowe:
- głowy: frezja, bergamotka, mandarynka,
- serca: gardenia, peonia, kwiat dmuchawca,
- bazy: białe piżmo, aromaty drzewne.
Podobał mi się zapach "czarnej siostry" , więc postanowiłam wypróbować białą wersję. Mnie osobiście zapach się podoba. To świeży zapach z delikatną nutą kwiatową. Jeśli chodzi o trwałość,to z nią jest tak sobie(czuć go jakieś 5 h).
I ostatnie Kyle Minouge Showtime
Nuty zapachowe:
serca: truskawka, czarna porzeczka
głowy :róża, frezja,kwiat tiary,lukrecja,bez
bazy: palisander, białe piżmo, pralina, wanilia.
Słodziutki zapach,taki w sam raz dla kokietki. Ja sama prywatnie uwielbiam takie zapachy. Dość długo się utrzymuje,czułam go jeszcze na 2 dzień.Są to perfumy dobre na każdą okazje..
Szkoda, że nie da się powąchać ;)
OdpowiedzUsuńwhite sa delikatne:)
OdpowiedzUsuńtamtych nie znam:(
:) Zapraszam do polubienia mnie na fb :)
OdpowiedzUsuńhttp://jedwabnastronazycia.blogspot.com/
też mam white dress, tylko trwałość jest krótka ;c
OdpowiedzUsuń