No to ja sobie sklejam kolejny pościk z nadzieją,że już niedługo pojawią się pierwsi obserwatorzy:D No bo w końcu tego bloga stworzyłam po to,by swoimi opiniami dzielić się z innymi.
Naszło mnie na zielone:P A dokładnie na masło do ciała z serii Tutti frutti,dokładnie kiwi i karambola.
Masełko to skusiło mnie swoją ceną w rossmanie. No ale po otwarciu w domu po prostu zniewoliło świeżym zapachem. Mój luby śmiał się,że pachnie ogórkiem,jednak to nie prawda. Ma bardzo orzeźwiający zapach,taki w sam raz jak się jest zmęczonym. Pobudza do życia i dodaje energii. Odcień ma taki jak widać na ostatnim zdjęciu,są w nim jeszcze takie drobinki jak w kiwi,ale ich nie widać. Jednak drobinki te znikają podczas wcierania. Masło ma gęstą,ale zarazem lekką konsystencje. Szybciutko się wchłania,co ma dla mnie duże znaczenie,bo nie mam czasu na dłuuuuuuuugie czekanie. Producent zapewnia,że dzięki zawartości afrykańskiego masła Karite produkt ten nawilża,odżywia i ujędrnia. Co fakt,moja skóra,po jego użyciu jest mięciutka i gładka.Jak dla mnie na plus. Teraz muszę wypróbować jeszcze inne zapachy:P
Kusi mnie zapachem i opakowaniem:)
OdpowiedzUsuńNie tylko Ciebie kleopatre:) Zapach jest taki,że czsami miałabym ochotę jeść go łyżkami:D
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej recenzji...
http://longhairgirlblog.blogspot.com/
wyglada kuszaco :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam balsamy z tutti frutti :) są fenomenalne :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie :)
http://damski-swiat.blogspot.com/2011/09/pierwsze-rozdanie.html#comments